"Pokaż kotku, co masz w środku" - gumy do żucia
Kto nie uwielbia gum do żucia?. Ciągnące się w ustach, miętowe lub owocowe i orzeźwiające. Co jednak producenci trzymają w gumach „bez dodatku cukru”. Otóż okazuje się, że w gumach do żucia można znaleźć wiele interesujących rzeczy. Postaram się w tym poście przeanalizować skład trzech miętowych i jednej owocowej gumy do żucia. Krótka historia gum do żucia Ludzie w swojej historii jedli różne rzeczy. Niewielu jednak wie, że również żuli różne rzeczy. Niektórzy żuli żywicę, inni mateks, a jeszcze inni lateks. W latach 50. XIX w. powstała guma na bazie z drzew sączyńca, z konkretnie z ich mleczka (lateksu). Niestety, drzewa przestały nadążać za zapotrzebowaniem. Myślano o wielu alternatywach, aż w końcu William F. Semple wpadł na pomysł, żeby użyć kauczuku i w 1869 otrzymał patent na gumę do żucia. Niedawno przyszła jednak moda na produkty bez cukru, więc do gum są pakowane słodziki. A oto ... gumy Wracając, odczytałem składy i najważniej